Wybierz swój język

Dla Biuletynu "Na Prawo”
Panu Prezesowi
"Inicjatywa Wschód"
p. Robertowi Targońskiemu


Podziękowanie

(list otwarty)

 

 

Dziękuję serdecznie!

Dziękuję za troskę i pragnienie upowszechnienia apelu „Biała Plama”. Przepraszam również za spóźnioną reakcję. Długo nie było mnie w domu, pielgrzymowałem do Lichenia, Obór, Sierpca etc. i wymodliłem sobie niespodzianie na dzień św. Wojciecha KRZYŻ MISYJNY do Kazachstanu. Mówię o tym jedynie osobom mi znanym i życzliwym, bo wedle informacji z Białostockiej Kurii mówienie o tym publicznie może pokrzyżować mi plany. Poradzono mi też bym do chwili wyjazdu tzn. do lipca powstrzymał się od wszelkich wywiadów czy wystaw (Foto - Klub Polska zaofiarował się wystawić zdjęcia z Sachalina wspólnie z Solidarnością, były propozycje zrobienia materiałów filmowych dla „tvn” etc.) mogących zbulwersować KGB ponoć wszechobecne.

Sprawa bp Mazura została załagodzona na linii Watykan-Moskwa. Będzie on Ordynariuszem w Ełku. Osobiście uważam to za akt kapitulacji i że tym sposobem dajemy Rosji pretekst do wysyłania kolejnych biskupów i księży. Tam w Rosji życzliwość jest odbierana jako oznaka słabości.

Jednakże jako kapłan zobowiązany ślubem posłuszeństwa a także misjonarz, któremu nade wszystko miła jest praca na froncie skłonny jestem przystać na stawiane mi warunki.

Gdyby jednak Akcja Katolicka, ZHR , INICJATYWA WSCHÓD etc. w nie narzucającej się formie, bez nadmiernego szafowania moim nazwiskiem, ale korzystając z moich materiałów wzięły sprawę w swoje ręce na pewno jakaś korzyść z czasem z tego wyniknie. Chodzi mi głównie o to by polska młodzież i katolicy w ogóle bardziej zaangażowali się w sprawę misyjną poprzez akcje wakacyjne chociażby. Niechby ci z polskich patriotów, którzy mają okazję i parę groszy na wyjazd do Rosji czy na Syberię czy chociażby na białoruskie czy ukraińskie kresy... niechby jechali tam niezwłocznie dla rozpoznania możliwości wsparcia misjonarzy. POTRZEBNA JEST AKCJA OBYWATELSKA. Wydalani są kapłani, niechby ruszyli świeccy... tylu ludzi nie ma dziś pracy, nawet nauczyciele, katecheci, pielęgniarki, budowniczowie... Dlaczego siedzą w domach załamując ręce. Tyle ciekawej pracy czeka we wspólnotach katolickich w Rosji. Chodzi o wolontariat, ale może to się stać pasją życia i znam takich ludzi, którzy tam zjawili się na ferie i pozostali na zawsze. Na razie to jednostki ale... módlmy się, wszystko może się zdarzyć. Jest ponad 200 adresów katolickich wspólnot w Internecie. Księża maja telefony i adresy e-mailowe. Łatwo dziś nawiązać kontakt a nawet jadąc "na wariata" stać się mężami opatrznościowymi.

Potrzebne jest wszelakie wsparcie. Wciąż kulawa jest akcja informacyjna. Teksty jakie ja piszę o Syberii czy Kaukazie i same tematy mogłyby wychodzić spod lepszego pióra niż moje. Warto by prócz księży na wschód ruszyli się też najlepsi dziennikarze, poloniści i wszelkiej maści architekci czy archeolodzy, niechby ratowali pamięć o Kościele, istniejące wspaniale zabytki, niechby pomagali budować nowe parafie i kościoły i niechby polski język odradzał się na antypodach.

Hiszpanie opuścili kraje latynoskie, już 200 lat nie mają tam kolonii, ale misjonarze z Hiszpanii nieustannie tam jadą. 16 tysięcy misjonarzy wysłali Hiszpanie w te tereny. My na całym świecie mamy tylko 3 tysiące. Wschód nie będzie nigdy polską kolonią, ale jest naturalnym polem dla duchowej wymiany, Mickiewicz to przewidywał i wzywał nas do tego Słowacki. Wystarczy spopularyzować ich idee wyrażone najlepiej w powstaniu oo. Zmartwychwstańców czy sióstr nazaretanek.

Księgi Pielgrzymstwa Polskiego, Anhelli. Niechby odkurzono biblioteki. To nie przestało być aktualne. Rosja będzie nami pogardzać gdy zejdziemy do duchowego podziemia, gdy się wyrzekniemy łez i krwi naszych wygnańców, Sybiraków etc. Od tego, że zamkniemy się jak ślimaki w sobie i "hajda do Europy" nie zyskamy nic w oczach świata. To będzie dezercja. Potrzebna jest ofensywa duchowa. 200 kapłanów pracujących w Rosji to tyle co kot napłakał. Więcej pracuje Polaków w Niemczech czy choćby we Włoszech. Ja się z tego cieszę ale martwi mnie ta bezsensowna kapitulacja wobec Rosji. Nie widząc nas oni wciąż żyją złymi legendami, spotykając osobiście zaczynają się nami fascynować. Mamy wiele do dania, do zaofiarowania. Św. Franciszek Ksawery pisał z Japonii do kolegów z Sorbony 400 lat temu: GDYBYŚCIE 10 PROCENT SWEJ WIEDZY O BOGU, KTORĄ ZDOBYWACIE NA STUDIACH DLA EGOIZMU, PIENIĘDZY, TYTUŁÓW I PRÓŻNYCH AKADEMICKICH SPRZECZEK OFIAROWALI DLA MISJI, JUŻ DZIŚ AZJA BYŁABY KATOLICKA...

Siostra Faustyna miała rzec niegdyś, że Polska nie będzie nigdy imperium... ale wyda iskrę, która ogarnie świat i przygotuje na ponowne przyjście Pana. A więc polski mesjanizm. Europa nie zawraca sobie głowy tymi sprawami. Na wschodzie wciąż mamy wielu życzliwych słuchaczy.

Błagam ułóżcie podobny temu co piszę apel. Jedyne co mogę w tej chwili doradzić i prosić to by w apelu była zsyłka na mój adres w Internecie i inne linki dla chętnych do zapoznania się głębiej z tematem.

www.ksjarek.republika.pl

www.ezechiasz.org/xwisniewski

www.cathosakhal.narod.ru

www.catholic.ru

www.catholic.chat.ru

Te dwa ostatnie adresy posiadają dokładne "namiary" do wszystkich księży w Rosji, których harcerze i inni śmiałkowie mogliby latem odwiedzać pomagając przy wznoszeniu i odnowie zrujnowanych kościołów. Swoją obecnością wśród polskiej diaspory zaktywizowaliby miejscową młodzież. Za moich czasów robili to chętnie Hiszpanie i było marzeniem ściętej głowy by obudzili się polscy wolontariusze. Kiedy wydala się księży wybiła godzina by ruszył laikat. TO GODZINA AKCJI KATOLICKIEJ, ZHR, OAZY etc. i NIECH WAS NIE ZRAŻAJĄ WIZY.

Nie zadowalajmy się tym co robią księża i papież. Owszem jest on obiecaną iskrą ale iskra musi płonąć.

Owszem i do Kazachstanu jeśli Bóg da, zawsze zapraszam w moje progi.

I w dzień św. Jerzego niechaj Wam wszystkim dobrym ludziom Pan Bóg błogosławi.

Na Cimoszewicza etc. nie ma już co liczyć. Pociąg jak to się mówi pojechał w inna stronę. Mądry Polak po szkodzie. Ale ufajmy że nie wszystko stracone. Misja na Wschodzie poprzez skandaliczne zachowanie Rosji według mnie tylko zyskuje sympatyków. Pana list jest dla mnie jawnym tego dowodem.

 

Z wyrazami szacunku i wdzięczności.

ks. Jarek Wiśniewski