Wybierz swój język

ŚLADAMI MARCO POLO

 

STUDNIA HIOBA

 

W obecnym Uzbekistanie

Jest meczet mały i studnia.

Tubylcy wierzą, że tutaj

Wodę czerpał Ayub.

 

Ayub to imię arabskie,

Oznacza Proroka Hioba,

Który tak wiele nieszczęść

Za życia miał oglądać.

 

Dawniej, te okolice

Pod nazwą Chorasanu,

Marko Polo odwiedził

I opisał dokładnie.

 

DYMIĄCE MIASTO

 

Buhara, „miasto dymiące”

W Chorezmie lub w Chorasanie

Znane ze sławnych derwiszy,

Ma status „świętego miasta”.

 

W tym mieście jest pomnik osła,

Na nim derwisz Nasreddin

Siedzi okrakiem do tyłu,

Na ogon osła się patrzy.

 

Ubiór derwisza jest dziwny,

Strasznie jest zaniedbany,

Ale słowa i czyny

Miały swoją wagę.

 

Nasreddin radził kapłanom,

By studnie budowali.

Zalali je cementem,

Stawiali do góry nogami.

 

To minarety derwisza.

Jego przysłowia w tym stylu

Rozbawiły mnóstwo potomków,

Rozumu też nauczyły.

 

Doktor Awicenna

W Buharze się też wychował.

Sławny derwisz Pahlawi

Też się wychował w Chorezmie.

 

GRÓB JONASZA

 

W Samarkandzie na wzgórzu

Niewielka stoi świątynia,

Do niej się Muzułmanie

Kierują jak również Żydzi.

 

Cmentarz obok ogromny

Trzech wielkich religii świata:

Żydowski i Muzułmański,

Chrześcijański leży pośrodku.

 

Afrosiab to wzgórze

W przeszłości się nazywało.

Na nim jest pochowany

Jonasz z Niniwy – prorok.

 

Tutaj go zwą Junusem,

Czczą, jakby umarł wczoraj.

Zielony materiał pokrywa

Jego solidny nagrobek.

 

Cukierki leżą, pieniądze.

Podarki to od pielgrzymów.

Wszyscy sandały zdejmują,

Ze źródła wodę piją.

 

PAHLAWI Z CHIWY

 

Derwisz Pahlawi zwyciężył

Zawody walk u Hindusów.

Miejscowy Radża obiecał,

Da, o cokolwiek poprosi.

 

W tym kraju wielu z Chorezmu

Trafiło do niewoli.

Pahlawi prosił o jeńców,

By Radża ich uwolnił.

 

Jaką ilość mam zwolnić?”

Zapytał się Radża derwisza.

Ile do skóry krowy

Uda się zmieścić” - powiedział.

 

Gdy dostał obietnicę,

O skórę i nóż poprosił.

Długi on rzemyk wyciął,

Opasał nim wielkie pole.

 

PORTRET TAMERLANA

 

Zamówił „ŻELAZNY TIMUR”

Swój portret, choć nie był przystojny,

Władca Środkowej Azji

Zrobił to z ciekawości.

 

Skazał pierwszego artystę,

Bo portret zrobił zbyt ładny.

Drugi artysta zginął

Za portret zbyt szkaradny.

 

Trzeci ocalał cudem.

Timur miał chore ciało,

Nie miał jednego oka,

Kuśtykał, bo był kulawy.

 

Aby tych wad nie ukrywać,

Ale ukazać dyskretnie,

Wykonał portret „na koniu”

Z łukiem w Timura rękach.

 

Celując z łuku swe ślepe

Oko Timur przymrużył,

A krzywych nóg Tamerlana

W siodle nikt nie mógł dostrzec.

 

SAMARKANDA

 

Gdy Timur zdobywał miasto,

Łaskę obiecał mieszczanom,

Że nie przeleje się krew ich,

Jeśli się mu poddadzą.

 

Poddało się 10 tysięcy,

Co przysiągł to i wykonał,

Aby „krwi nie przelewać”,

Jeńców żywcem zakopał.

 

Dziś Samarkanda jest piękna.

Pomnik Tamerlana

Króluje na wzgórzu miasta,

Obok jest jego cmentarz.

 

Po śmierci go pochowano

Razem z jego rodziną.

Nad grobem jest meczet Guri

Dosyć solidnych rozmiarów.

 

XIEN-XIEN

 

W Chinach czczą zakochanych

Siódmego lipca, bowiem

Szczęśliwa to data, gdy numer

Się zbiega dnia i miesiąca.

 

Piątego maja co roku

Czczą w Chinach święto chłopców.

Dziewiątego września

Wspominają swych przodków.

 

Na dzień zakochanych legenda

Głosi pewien przypadek,

Że król pozwolił swej córce

Raz w roku spotykać kochanka.

 

Za męża miała innego,

Którego nie kochała.

Król widział, jak córka cierpi,

Wymyślił rozwiązanie.

 

AKUPUNKTURA

 

Sztuka akupunktury

Znana na południu

Trafiła tysiąc lat temu

Do stolicy Chin.

 

Południowcy po klęsce

Oddali brązowe figury,

Na których przyszli lekarze

Mieli się uczyć nakłuwać.

 

Po jakimś czasie skradziono

Jedną z dwu cennych figur.

Dziwnym zrządzeniem losu

Jedna z nich jest w Petersburgu.

 

Tak oto trofea z wielu

Krajów całego świata

Przypadkiem lądują w Rosji

Jak jakieś bumerangi.

 

ŚCIANA

 

Piękna młoda dziewczyna

W południowej prowincji

Kilka dni po swym ślubie

Straciła młodego męża.

 

Został aresztowany,

Wysłany był zaraz na północ,

By wielką Ścianę budować.

Tęskniła za nim niezmiernie.

 

Zabrała ciepłe ubrania,

Upiekła mnóstwo słodyczy,

Wędrowała w pośpiechu,

Wiedziona miłości instynktem.

 

Pytała się budowniczych

O swego ukochanego,

Gdy dotarła na miejsce,

Od kilku dni on już nie żył.

 

Płakała wedle legendy

Takimi wielkimi łzami,

Że wypłukała ciało

Głęboko zaryte w ziemi.

 

NIEBIAŃSKA NAUKA

 

Włoski sławny astronom,

Nazwisko Mateusz Ricci

Trafił do Chin w młodości

Do szkoły konfucjańskiej.

 

Poznał język chiński,

Ich wszystkie hieroglify.

Wykładał tam astronomię,

Był ojcem jezuitą.

 

Cesarz, co lubił naukę,

Polubił też zakonnika.

Obok swojego pałacu

Zbudował mu piękny kościół.

 

Dał zgodę, by wykładano

Katechizm w cesarskiej szkole.

Nazwę „niebiańska nauka”

Otrzymał w Chinach nasz kościół.

 

LAURENSIO RUIZ

 

Ruiz katecheta z Manili

Pomagał Dominikanom.

Posądzony przez władze

O pospolite przestępstwo.

 

Wyemigrował na misje.

Aby czasu nie tracić

Pojechał więc do Japonii,

Tam pomógł misjonarzom.

 

Znowu trafił do sądu,

Tym razem za wiarę w Jezusa,

Na ten raz nie uciekał,

Przyjął palmę męczeństwa.

 

SAMURAJ BANITA

 

Pewien książę japoński,

Dziś już błogosławiony,

Zrezygnował ze stanowiska,

Choć był wielkim wojewodą.

 

Gdy wrogowie Chrystusa

Dalej nań naciskali,

Nie zaparł się, zrezygnował

Ze wszystkich posiadłości.

 

Wszystko co miał, porzucił.

Duży statek wykupił,

Wsiadło z nim kilkaset chrześcijan,

Swoją ojczyznę opuścił.

 

W Manili istnieje dzielnica,

A w niej grób Samuraja.

Chrześcijanie z Japonii mieszkali.

Ojczyznę opuścili, lecz zachowali wiarę.

 

PIOTR LUNGSOD

 

Katecheta Piotr Lungsod

Trzydziestu towarzyszy

Opuścili ojczyznę,

By pomóc Jezuitom.

 

Lądowali na Guamie

400 lat temu,

Odwiedzali moc wiosek,

Ochraniali kapłanów.

 

Pewnego dnia, gdy się chrzciny

Na Guamie odbywały,

Jeden z miejscowych wodzów

Zły był i bardzo pijany.

 

Nie chciał chrzcić swoich dzieci,

Ale zrobiła to żona.

Postanowił się zemścić,

Rzucił włócznią w kapłana.

 

Piotr go zasłonił swym ciałem.

Włócznia Lungsoda przebiła,

Zdążył się wyspowiadać,

To pierwszy męczennik z Filipin.

 

JEZUITA VITTORIA

 

Ksiądz Vittoria z bogatej

Pochodził szlacheckiej rodziny.

Był z samym Królem Hiszpańskim

W bardzo zażyłych stosunkach.

 

Na opiekuna Misji

Do Guamu był wyznaczony.

Nie chciał zabierać żołnierzy,

Wziął wielu katechetów.

 

Po czterech latach pracy

Wielu się nawróciło.

Inni się chcieli zemścić,

Szukali jakiegoś pretekstu.

 

Okazja się nadarzyła,

Gdy dzieci ochrzcił Vittoria,

Lungsod obronił swym ciałem

Swego przełożonego.

Ten go wyspowiadał,

Sam zginąć miał po chwili

Od uderzenia toporem.

Dziś Guam jest katolicki.

 

MARIA RICA

 

Na skraju miasta Manila

Są siostry Dominikanki,

Prowadzą dom Rekolekcyjny

I piękne Sanktuarium.

 

Miejsce jest urokliwe,

Pełno jest tutaj pagórków.

Na jednym z nich się wznosi

Wielkich rozmiarów figura.

 

Pod betonową spódnicą

Kryje się duża sala.

Tutaj pielgrzymi siedzą,

Rekolekcji słuchają.

 

Pną się na górę schody

Wewnątrz potężnej figury.

W okolicach „Jej Serca”

Kaplica i Tabernakulum.

 

DLSA – Manila

 

De los Santos Aleje

Najdłuższa w Manili ulica,

Po jej środku jest piękna

Figura Panny Maryi.

 

U jej stóp jest kaplica,

Co ma wygląd jak grota.

Upamiętnia zwycięstwo

Nad Reżymem Markosa.

 

Nieopodal jest pomnik.

Duża grupa nędzarzy,

Robotników i księży,

Kobiet i zakonnic

 

Trzymają w dłoniach narzędzia

Młoty, pałki, różańce,

Ktoś unosi Maryi

Figurkę małych rozmiarów.

 

ANDRZEJ DUNG LAC

 

Bohater wietnamskich chrześcijan

Ksiądz, poeta i lekarz

Ukrywał się życie całe,

Swoje nazwisko zmieniał.

 

Władze, pomimo wielu

Wysiłków misjonarzy,

Nienawidziły nasz kościół,

Wiernych prześladowały.

 

Setki takich jak Andrzej

Niedawno kanonizowano,

On stał się symbolem epoki

I wielkiej wietnamskiej ofiary.

 

VAN – TRANGH

 

Kardynał Franciszek Ksawery

Był krewnym premiera Wietnamu,

Gdy komuniści przyszli,

Rodzinę aresztowali.

 

13 lat on był w celi,

W której się nie mógł położyć.

Skręcony jak embrion lub w kucki

Mógł odpoczywać w nocy.

 

W dzień się na wszystko obrażał

Do połowy wyroku,

Potem mu pozwolono

Napisać list do parafian.

 

Poprosił o wino i hostię,

Nazwał je „dobrym lekarstwem”.

Komuna nie skapowała,

Kardynał mógł co dzień odprawiać.

 

PAWEŁ MIKI

 

24 krzyże

Stanęły w Nagasaki.

7-miu Jezuitów,

Reszta Franciszkanie.

 

Ksiądz Paweł Miki Japończyk

Z wysokości Krzyża

Swoje ostatnie kazanie

Wygłosił z „głębi serca”.

 

Nie chcę wam robić złudzeń,

Żadnej drogi do nieba

Jak tylko w kościele Jezusa

Naprawdę nigdzie nie ma”.

 

AKITA

 

Zakonnica z Akity

W swoim skromnym klasztorze

Dostrzegła na małej figurce

Łzy w oczach Matki Bożej.

 

Zgłosiła to biskupowi,

On stwierdził cud i ogłosił,

Że nigdy Mama Maryja

Nie płacze bez powodu.

 

Czemuż to w mieście Akita

Maryja swoje łzy leje,

Najlepiej to wiedzą w Japonii

Gdzie Kościół od wieków cierpi.

 

Prześladowania minęły,

Ale trwają przesądy.

Mówią, że chrześcijanie

Są zdrajcami Japonii.

 

ANDRZEJ KIM

 

Oderwano pierwszemu księdzu

Za jego wiarę głowę,

Przyjął święcenia w Manili,

Jeden rok w Korei pracował...

 

Przyjaciel zaniósł ciało

Do rodzinnej wioski,

Całą noc tak wędrował,

Ciało do grobu złożył.

 

Dzisiaj jest tam kaplica,

Katedra nieopodal,

Jak piramida egipska

Kościół Andrzeja wygląda.

 

NAJU

 

W Korei Maryja Panna

Prosiła nie robić aborcji,

Krwawymi łzami płakała

W małym miasteczku Naju.

 

Byłem – widziałem Kaplicę,

Biskup zabronił pielgrzymek,

Ludzie przychodzą prywatnie,

Ja też prywatnie tam byłem.

 

Trzy dni dyżurowałem,

W kaplicy czułem się świetnie,

Mszę odprawiłem w pokoju,

Z szacunku do woli biskupiej.

 

Wolontariusze słuchają

Katolickiego biskupa,

Który w obronie poczętych

Swego głosu nie użył.

 

Nadarzył się piękny pretekst,

Hierarcha jednak wie lepiej,

Wolontariusze czekają,

Dyżurują w malutkim kościele...

 

YI BOK

 

Pięciu studentów z Pekinu

Zaczęło głosić w Korei

To, co u jezuitów

Na wykładach słyszeli.

 

Wiele klasztorów buddyjskich

Przyjęło wiarę w Jezusa,

Y Bok syn pana ministra

W tej sprawie życie oddał.

 

Król Korei nie myślał

Popierać nowego wyznania,

Ministra do samobójstwa

Honorowego nakłaniał.

 

Yi Bok powiedział ojcu,

By z samobójstwem poczekał,

Sam podjął wielką głodówkę,

Po dwu tygodniach umarł.

 

HANTI

 

Nie święci garnki lepią,

Tak powiadają w Polsce,

Ale w dalekiej Korei

Było dokładnie odwrotnie.

 

Pierwsi katolicy

Chronili się od policji

W górskich osiedlach i garnki

Produkowali z gliny.

 

Do garnków wielkości beczki

Składa się chińską kapustę

Z dużą ilością papryki,

Potrawa nazywa się KIM-CZI

 

Dzięki tej specjalności

Wielu w górach przetrwało,

Jedna z tych wsi katolickich

Obok Taegu nazywa się Hanti.

 

CHARBEL MAKLUF

 

Charbel Makluf jest ulubionym

Świętym mieszkańców Libanu,

Kochany jest nawet w Rosji,

Lubią go Prawosławni...

 

Jeden z cudów Charbela

To olej wonny, co z trumny

Przez 200 lat się gromadzi,

Pielgrzymi go leją na rany...

 

Inny to fotografia

50 lat po śmierci.

Zrobili ją sobie pielgrzymi,

Fotograf Charbela twarz wywołał...

 

Starsi bracia z klasztoru

Co twarz wciąż pamiętali,

Stwierdzili, że to oblicze

Zgodne jest z oryginałem.

 

SZYMON SŁUPNIK

 

Szymona Cesarz odwiedził,

On na kolumnie siedział,

Byle czym się odżywiał,

Nauki wygłaszał pielgrzymom.

 

Kolumna była niewielka,

Słupnik ją wciąż powiększał,

Ponoć pod koniec życia

Miała 60 metrów.

 

Oddalał się od ludzi,

Był coraz bliżej nieba,

Nie była to wieża Babel,

Język mu się nie pomieszał.